Dlaczego makrobiotyka?

Ten blog to dokumentacja rewolucji jaka dokonała się w moim życiu za sprawą makrobiotyki w wersji wegańskiej. Do zainteresowania się nią skłoniła mnie przebyta choroba nowotworowa. Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami, pomysłami na pyszne wegańskie makrobiotyczne posiłki i rozważaniami o zdrowiu i naturalnym stylu życia.
Makrobiotyka to nie tylko "dieta", ale styl życia, sposób myślenia i postępowania. Makrobiotyka, choć niektórym może wydawać się bardzo rygorystyczna (bo przecież trzeba zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego i większości tzw. normalnego jedzenia) i trudna do zrealizowania (posiłki przygotowywane są na bieżąco i kilka godzin dziennie trzeba spędzić w kuchni), jest tak naprawdę jedną wielką przygodą. Jedzenie makrobiotyczne jest pyszne, naturalne, energetyczne, służy naszemu zdrowiu, przywraca równowagę i daje jasność umysłu. Kuchnia makrobiotyczna to pole popisu dla osób kreatywnych, które lubią eksperymentować, ale jednocześnie w życiu realizują się w wielu innych dziedzinach. Im dłużej stosujesz makrobiotykę, tym mniej zastanawiasz się co ugotować, jak skomponować posiłki, wystarczy, że interpretujesz sygnały, które wysyła ci twoje ciało i po prostu gotujesz "intuicyjnie". I każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą.


poniedziałek, 31 stycznia 2011

Grochówka


Grochówka uchodzi za pospolite jedzenie, ale jest niezwykle wartościowa. W grochu znajdziemy bogactwo witamin (m.in. wit. A i E oraz wit. z grupy B) i minerałów (np. magnez, wapń, potas). Groch jest również cennym źródłem białka roślinnego, daje stałą i długotrwałą energię. Spożywając regularnie potrawy zawierające groch obniżamy ryzyko wystąpienia dolegliwości reumatycznych, kamicy nerkowej i wątrobowej, zapobiegamy migrenom i cukrzycy. Groch przeciwdziała również bezsenności, zmęczeniu i depresji.
Do przygotowania grochówki będziemy potrzebowali:

czwartek, 27 stycznia 2011

Nituke z ziarnami

Propozycja na śniadanie: nituke z warzyw korzeniowych z ziarnami, czyli "klasyka o poranku" ;)
Warzywa (marchew, korzeń pietruszki) kroimy w słupki i przyrządzamy na sposób nituke z dodatkiem czosnku i cebuli.
Zboża - pół szklanki ziaren owsa i szklankę ziaren żyta namaczamy poprzedniego dnia na noc, a potem gotujemy 2-2,5 godziny w 4 szklankach wody z dodatkiem wodorostu kombu albo wakame.
Do warzyw nituke dodajemy kiełki fasoli mung, soczewicy albo jakiejś innej rośliny strączkowej i dusimy na wolnym ogniu. Następnie dodajemy ziarna i już po zdjęciu z ognia przyprawiamy 2 łyżkami sosu tamari.

wtorek, 25 stycznia 2011

Kotlety z prosa z sezamem

To danie to kolejny dowód na to, jak prosta jest kuchnia makrobiotyczna.
Składniki kotletów stanowią szklanka kaszy jaglanej (proso), szklanka zmielonych płatków owsianych, sos tamari, glon wakame oraz ziarna niełuszczonego sezamu (pozbawiony łuski jest tak samo mało wartościowy jak biały ryż lub biała mąka).
Wypłukaną w zimnej wodzi kaszę zalewamy zimną wodą (proporcja wody do kaszy wynosi 3:1) i gotujemy z dodatkiem wodorostu wakame ok. 15 minut od momentu zagotowania. Nie mieszamy. Ugotowaną i przestudzoną kaszę mielimy na masę w blenderze (co będzie wymagało dodania wody i potem mąki lub płatków) lub maszynce do mięsa (polecam ten wariant). Do masy dodajemy sos tamari.
Z ciasta formujemy kulki, które obtaczamy w uprażonych ziarnach sezamu i kładziemy na rozgrzaną na patelni oliwę (lub dobry nierafinowany olej, np. sezamowy). Kulki spłaszczamy widelcem, dzięki czemu sprawnie uformujemy kształtne kotleciki. Podajemy je z gomasio.

piątek, 21 stycznia 2011

Ile czasu zajmuje i ile kosztuje makrobiotyka (czyli post dla tych, którzy się wahają;))

Ten post powstał z myślą o tych wszystkich, którzy zainteresowali się makrobiotyką i chętnie wprowadziliby do swojej diety pewne jej elementy (a może myślą o zupełnym „przejściu” na makrobiotykę), gdyby nie obawa, że wiąże się to ze spędzaniem długich godzin w kuchni i większymi wydatkami.
Oba przekonania są jednak błędne.
Pierwszym krokiem w przejściu na makrobiotykę jest skompletowanie produktów, które stanowią ważny składnik codziennej diety, a które dostępne są tylko w sklepach ze zdrową żywnością, np. sosy sojowe tamari i shoyu, pasta sojowa miso, fasola adzuki lub wodorosty. Chciałabym jednak zaznaczyć, że można gotować makrobiotycznie nawet, jeśli tymczasowo nie mamy dostępu do tych „specjalistycznych” produktów. Jedną z zalet makrobiotyki jest to, że pyszny posiłek można przygotować właściwie z czegokolwiek, co akurat mamy pod ręką (np. pilaw ryżowy, warzywa nituke, pasta z soczewicy, kotlety z prosa itp.).

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Przyrządzanie warzyw

Nituke z gotowanym ziarnem żyta
Oprócz tradycyjnych sposobów przyrządzania dań warzywnych, które wybieramy w zależności od efektu jaki chcemy osiągnąć (szczegóły podałam w poście o naturze termicznej pokarmów), w makrobiotyce stosuje się kilka charakterystycznych technik, które zmieniają smak potrawy i jej naturę termiczną.

Nituke
Wybieramy 2 rodzaje warzyw o podobnym czasie gotowania (np. marchew i kapustę), kroimy je w słupki i surowe wrzucamy do woka na rozgrzany olej (jak zwykle stosujemy olej nierafinowany np. sezamowy, rzepakowy). Smażymy je tak długo, aż nie staną się miękkie i dopóki nie odparuje cała woda (nituke powinno być suche).

wtorek, 11 stycznia 2011

Makrobiotyczna pizza na zakwasie

Ten przepis realizuje z wielkim powodzeniem mój mąż, a pochodzi on, z pewnymi modyfikacjami, z książki "Odżywianie dla zdrowia" Paula Pitchforda.
Pierwszy krok to przygotowanie zaczynu do wyrobienia ciasta. Zaczyn wyrabiamy z jednej filiżanki wody i jednej filiżanki mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 1850).
W wysterylizowanym wrzątkiem słoiku i wysterylizowaną łyżką mieszamy oba składniki, aż dokładnie się połączą. Słoik przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, codziennie mieszamy wysterylizowaną łyżką. Po trzech dniach można przystąpić do wyrabiania ciasta, do którego będziemy potrzebowali (przepis na 2 pizze):

poniedziałek, 10 stycznia 2011

O orzechach i nasionach

Mleko z nasion słonecznika
We współczesnej diecie spożywamy zdecydowanie za mało orzechów i nasion, a jeśli już, to nie zdajemy sobie sprawy z tego jak szybko tracą one swoje cenne właściwości.
Orzechy i nasiona zawierają wszystkie składniki pokarmowe niezbędne do zachowania witalności: witaminy, minerały, aminokwasy, węglowodany i tłuszcze, głównie w postaci niezbędnych kwasów tłuszczowych (bardzo dla nas korzystnych). Zawarta w nich witamina E jest bardzo dobrym przeciwutleniaczem, chroni nerwy, poprawia odporność i wpływa korzystnie na funkcjonowanie wątroby.
Jest jednak jeden problem: wszystkie te wartości zostają utracone w momencie, gdy orzechy i nasiona ulegną zjełczeniu. Z uwagi na najwyższą spośród wszystkich nieprzetworzonych pokarmów zawartość tłuszczów orzechy i nasiona bardzo szybko się psują: dochodzi do tego zaraz po wyłupaniu lub wyłuskaniu i nie zmienia tego, że zostały zapakowane próżniowo (a przecież tradycyjnie spożywamy orzechy i nasiona obrane i zapakowane w folię).

Pilaw z pęczaku jęczmiennego z suszonymi grzybami (wersja świąteczna:)

Tę propozycję powinnam była opublikować przed Świętami, gdyż danie znakomicie nadaje się na wigilijny stół.
Oprócz kaszy i grzybów do przygotowania pilawu będziemy potrzebowali włoszczyznę i kapustę włoską. Grzyby przygotowujemy tradycyjnie: dusimy do miękkości z cebulą, podlewamy od czasu do czasu wodą, w której się moczyły. Warzywa kroimy w paski. Rozgrzewamy piekarnik do temp. 200 stopni. W naczyniu żaroodpornym kładziemy warstwami pęczak, grzyby i warzywa, po czym zalewamy je gorącą wodą i wodą od namaczania grzybów - proporcja wody do reszty składników wynosi 2:1. Pieczemy pod przykryciem niecałą godzinę - pilaw jest gotowy wtedy, gdy odparuje z niego woda.
Podajemy z gomasio.

niedziela, 9 stycznia 2011

Hamburgery z ryżu i soczewicy

Ryż pełnoziarnisty jest prawdopodobnie najbardziej wartościowym pokarmem jaki istnieje. Dzisiaj chciałabym zaproponować danie, w którym połączone zostaną jego cenne właściwości (o których za chwilę) oraz wartości odżywcze zielonej soczewicy. Potrawy składające się z węglowodanów złożonych, takich jak właśnie zboża i rośliny strączkowe, dostarczają wszystkich niezbędnych składników i to najwyższej jakości.
Do przygotowania potrawy będziemy potrzebować:
  • szklankę ryżu pełnoziarnistego (wszystkie cenne składniki odżywcze znajdują się w otrębach, a więc biały oczyszczony ryż jest bezwartościowy)
  • 2 szklanki zielonej soczewicy
  • 10cm pasek wodorostu wakame
  • włoszczyzna - po jednej małej marchewce, pietruszce, kawałek selera i pora
  • przyprawy: ziele angielskie, liść laurowy, sos tamari (o słonym, lekko grzybowym smaku), imbir (świeży albo suszony), kolendra
  • grubo zmielona pełnoziarnista mąka żytnia albo otręby (do obtaczania)
  • szklankę płatków owsianych

piątek, 7 stycznia 2011

Gomasio

Dzisiaj podam przepis na przyprawę, która już wielokrotnie pojawiała się w moich przepisach, a mianowicie gomasio, które jest doskonałym zamiennikiem soli (posypujemy nim potrawy przed podaniem, nie używamy go do gotowania).
Do przygotowania będziemy potrzebowali 6 łyżek nasion siemienia lnianego, tyle samo nieoczyszczonych nasion sezamu oraz łyżkę dobrej (tj. o wysokiej zawartości minerałów) soli.
Najpierw prażymy przez 15 minut nasiona, od czasu do czasu mieszając - patelnia ma być tylko lekko rozgrzana (test temperatury: po dotknięciu dłonią nasiona nie mogą parzyć), nasiona nie mogą skakać i pękać. Prażenie ma na celu zwiększenie strawności nasion i lepsze przyswojenie zawartych w nich składników odżywczych. Prażenie sprawi również, że oleje zawarte w nasionach nie będą się tak szybko psuły (spożywanie zjełczałych nasion i orzechów jest bardzo szkodliwe) oraz nada przyprawie właściwości rozgrzewające.

wtorek, 4 stycznia 2011

Jakie odżywianie takie życie cz.5: Bądź zdrowy i szczęśliwy dzięki makrobiotyce

W makrobiotyce wyklucza się produkty skrajnie jin i jang, a spożywa pokarmy zrównoważone, gwarantujące zachowanie zdrowia i sił witalnych. Należą do nich: pełne ziarna zbóż oraz produkty z nich wytworzone, warzywa (z ograniczonym udziałem psiankowatych), rośliny strączkowe, nasiona, orzechy, nierafinowane oleje i sól, wodorosty morskie (np. kombu, wakame, nori), produkty fermentowane (tamari, shoyu, miso, itp.), słody pozyskiwane ze zbóż, herbaty (bancha, sencha, kukicha), kawy zbożowe, niektóre przyprawy (świeży imbir, gomasio, rosnące lokalnie świeże zioła), woda studzienna i źródlana (ale nie butelkowana!).
Oczywiście obróbka termiczna (pieczenie, smażenie, gotowanie na parze itd.) nie pozostaje bez wpływu na wartości odżywcze i energię pokarmu, dlatego trzeba wiedzieć w jaki sposób przygotowywać potrawy w zależności od ich składu, aktualnie panujących warunków (ciepło – zimno, sucho - wilgotno) oraz naszego stanu zdrowia i ogólnego samopoczucia, aby były one jak najbardziej zrównoważone i korzystne dla nas.

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Kotlety z fasoli

Propozycja na obiad lub kolację - kotlety z białej fasoli i fasolki adzuki.
Fasole namaczamy na noc, przed gotowaniem zmieniamy wodę i dodajemy wodorost kombu albo wakame. Gotujemy z dodatkiem warzyw korzeniowych (np. marchew, pietruszka, por) do miękkości, ale uważamy żeby nie rozgotować.Po ugotowaniu wszystkie składniki odcedzamy i mielimy w malakserze (bądź mikserem) na jednolitą masę. Gdyby ciasto było zbyt płynne, dodajemy ugotowaną kaszę jaglaną, sparzone płatki owsiane lub otręby. Przyprawiamy majerankiem, sosem tamari, kolendrą i świeżym startym imbirem. Formujemy kotlety i obtaczamy w otrębach, smażymy na dobrym oleju. Kotlety znakomicie smakują zarówno na ciepło jak i na zimno. Smacznego!